Nie
minęło pięc minut, a Horanek wrócił z pytaniem.
-Jaki
kolor lubisz najbardziej? Masz do wyboru beż, jasny brąz, czarny i
różowy – powiedział
-Yyy...
To chyba jasny brąz. A o co chodzi?- odpowiedziałam beznamiętnie.
-A
nic. Już wracam – dodał
Pięć
minut później był spowrotem i miał... Gitarę! Dla mnie! A na
niej było wygrawerowane "Od Niall'a dla Jagody" Nie wiem,
jak tak szybko ją zdobył, ale okej. To było slodkie. Rzuciłam mu
się na szyję i dałam soczystego całusa w policzek. Zasłużył
sobie na to. Pewnie gitara kosztowała fortunę! Jasno brązowa,
doskonale dopasowana! Normalnie ideał! Zaprowadził mnie w pewne
miejsce, kilkadziesiąt mertów od parku. Był tak śliczny staw.
Usiadłam na jednym z kamieni, znajdujących się przy nim i
zaczęłam grać. Bardziej brzdękać. Po chwili Blondasek do mnie
podszedł, objął mnie i zaczął pokazywać różne chwyty na
gitarze. Nie powiem, spodobało mi się to. W jego uścisku czułam
się bezpiecznie. Nie! Nie mogę się zakochać! Wzdrygnęłam się i
oderwałam od niego. Spojrzał na mnie zaskoczony i przeprosił
smutno za jego zachowanie. Nie wiem czemu przepraszał. Kierowaliśmy
się powoli w stronę domu. Milczeliśmy. Niall raz po raz na mnie
spoglądał. Nie wiem, o co mu chodzi. Boże, ja nic nie wiem. Pewnie
zastanawiacie się, czamu nie mogę się zakochać? Z chcęcią to
wyliczę w punktach:
Nie
chcę "przelotnej" miłości.
Nie
chcę zakochać się w gwieżdzie Pop'u
Nie
chcę cierpieć, jak mnie skrzywdzi.
Nie
chcę mieć chłopaka.
Nie
znam Go dobrze.
Nie
chcę być panną "na jeden raz"
Itp...
No
więc rozumiecie mnie? Nie. Nie zrozumiecie mnie, ponieważ to Wielki
Niall Horan! Gwiazda popu, za którego chce wyjść miliony
dziewczyn! W tym milionie NIE MA MNIE! Dobra. Wróćmy do
rzeczywistości
Niall
po chwili zatrzymał się i zapytał:
-
Co
jest ze mną nie tak?
-Yyy...
A o czym mówisz? - zgrywałam głupa
-Dlaczego
jak Cię przytuliłem, odskoczyłaś ode mnie jak oparzona? -
podkreślił "Ode mnie"
-Wiesz...
Nie znam cię zbyt dobrze, a ty na mój temat już trochę wiesz –
uśmiechnęłam się lekko.
-Właśnie
dlatego urządziłem ten wypad, abyśmy się poznali – powiedział
– a tak poza tym to mi się podobasz – dodał tak cicho, że
prawie tego nie słyszałam
-Słucham?
Możesz powtórzyć to ostatnie zdanie? - poprosiłam, ale i tak
wiedziałam co powiedział.
-Powiedziałem:
Co powiesz na lody? - skłamał. Wiedziałam, że skłamał.-
-Hmm..
Okej, ale obiecaj, że tam mi coś o sobie opowiesz.
-Dobrze
– uśmiechnąl się. Ależ on ma piękny uśmiech! Zaraz! Jagoda!
Otrząśnij się!
Odwzjemniłam
uśmiech. Poszliśmy do małej budki z lodami.
-No
to na trzy czte-ry mówimy ulubiony kolor. Ok? - zapytałam
-Dobra.
Trzyy.... Czte..... Ry! -krzyknęliśmy razem
-ZIELONY
– znowu razem to samo. Spojrzeliśmy na siebie jak na wariatów,
po czym zaczeliśmy się śmiać jak oni. (wariaci)
-Okeej...
To może ulubione, Twoim zdaniem, dziwne słowo? - zaproponował
Blondas
-Spoko.
No majtki – znowu wybuchnęłam śmiechem. Popatrzył na mnie
trochę zmieszany i dodał "moje też" cicho.
-To
mamy wiele wspólnego – poruszyłam zabawnie brwiami
-Hahaha!
No, tak! - ucieszył się Niall
-Dobra
to może... Lubisz Justina Bibera? - zapytałam
-Oczywiście!
A ty?- odpowiedział
-Też!
- dodałam
-To
rzeczywiście mamy wiele wspólnego! - krzyknął uradowany Blondyn.
Popatrzyłam
za zegarek. Kurde! Już 18! Ciekawe jak sobie radzili chłopcy?
-Ej!
Niall! Musimy już spadać! - potrząsnęłam chłopakiem
-Coo?
Tak wcześnie? - zapytał chłopak
-Hahaha!
Widzę że dobrze ci było ze mną – zaśmiałam się ironicznie
***
Oczami Nialla ***
Wierzycie
w miłość od pierwszego wejrzenia? Może to zabrzmi tandetnie, ale
ja tak się zakochałem. Tak. Zakochałem się w Jagodzie. Nie moge
oderwac od Niej wzroku. Ona chyba tego nie odwzajemnia. Czemu ten
czas z Nią tak szybko minął?
-Aaa...
Ty przyjechałaś do Londynu na stałe? - byłem ciekawy
-No..
Właśnie. W piątek wyjeżdżam – powiedziała już mniej
entuzjastycznie.
-W
piątek!? Nie będzie kiedy pozwiedzać, zaprzyjaźnić się...
-powiedziałem
-Ja
już zdążyłam się zaprzyjaźnić – uśmiechnęła się tak
pięknie! Boże. Ona jest cudowna!
Kierowaliśmy
się w stronę naszego domu (mojego i chłopaków).Ciągle ukradkiem
na nią zerkałem.
-Jestem
brudna czy co, bo się tak na mnie patrzysz? - zapytała
-Nie,
nie. Wszystko jest dobrze – uśmiechnąłem się sztucznie. Pewnie
ona nie odwzajemnia moich uczuć. Szkoda. Może jej się kto inny
podoba? Pewnie Zayn. Wszystkie dziewczyny na niego lecą. A na mnie
żadna, która jest prawdziwa i nie leci na kase i sławę. Resztę
drogi spędziliśmy w milczeniu.
Gdy
byliśmy przed domem chłopaków i moim ona złapała mnie za rękę
(w drugiej ręce trzymała gitarę) i pociągnęła mnie do drzwi
wejściowych. Może to zabrzmi dziwnie, ale jak mnie dotknęła
szułem tysiące motyli wirujących w moim brzuchu i przyjemne
dreszcze. Strasznie się cieszyłem.
***
Oczami Jagody, 18:30, poniedziałek ***
Ja
z nim jawnie flirtuję! Nie chcę, aby chłopak robił sobie
nadzieję. Weszliśmy do domu chłopców. Zastał mnie większy
harmider niż był. Hazza biegał w samych bokserkach (no jak tak
można przy dzieciach?!) Liam spał, Malik całował się z jakąś
fioletowo-włosą dziewczyną (no jak tak można?!) a Tommo gonił
moją siostrę z wałkiem polanym dżemem. Nie chcę wiedzieć, co
się stało pod naszą nieobecność. To było conajmniej dziwne.
Jednak najdziwniejszy wydawał mi się śpiący Liam i ganiający
Louis. Dobra pomijam że w domu jeszcze był kot <lol> ubrany w
stringi. (no jak tak można?!) Zabrałam siostrę do domu, a ona
zaczęła paplac jak to było fajnie, że nauczyli ją trochę
angielskiego itp.. Popatrzyłam na telefon. Dostałam sms'a od
Niall'a. Zgadnijcie co napisał?
"Powtórzymy
to kiedyś? N." To napisał. Nie wiedziałam co mu napisać. A
wię tylko napisałam krótko "Ok :) J."
***
Oczami Alison ***
Widziałam
Go dziś na mieście! Był z jakąś inną lafiryndą! Już sobie
znalazł zastępstwo! I jak ja go teraz odzyskam? Mam nadzieję że
Sean mi pomoże... Jak nie, to wygadam wszystkim co zrobił na
dyskotece rok temu! Jestem nieźle wkurzona! Pobiegłam szybko do
domu (a byłam w parku).
-
Sean! SEAN! SEAN!!!
-CZEGO
SIE DRZESZ?! - wrzasnął
-Bo
Ciebie potrzebuję! - powiedziałam z udawaną rozpaczą
-Będziesz
mnie szantażować?
-Jak
nie będziesz potulny jak baranek, to tak.
-Czemu
nie przestaniesz się nade mną znęcać?!
-Dobra,
dobra. Nie gadaj tyle tylko słuchaj. Jakaś dziewczyna dobiera się
do mojego Niall'usia! Musisz uwieść tą dziewczynę, tak, aby nie
dobierała się do mojego ukochanego! - powiedziałam.
-Czemu?
Znowu jesteś zazdrosna? Weź daj spokój. Nawet tej dziewczyny nie
znam. Tak, czy siak, nie będę wiedział gdzie ją znaleźć.
-Zaraz
pokażę ci zdjęcie. Jutro NA PEWNO będzie szła do miasta. A ty
na nią "przypadkowo" wpadniesz i zafundujesz
przeprosinową szarlotkę, czy co tam chcesz. - objaśniłam.
-A
skąd ty masz jej zdjęcie? - zapytał podejrzliwie.
-Śledziłam
ich. - przyznałam się.
-Boże!
Ty chora jesteś! - krzyknął. Nie wiem o co mu chodzi! Zrobi co mu
karzę, albo puszczę do internetu filmik, co robił jak był
pijany. Pewnie się zastanawiacie co robił? Dowiecie się w swoim
czasie...